wtorek, 21 lutego 2023

KU PAMIĘCI HAIDAR BECHARA

Jeszcze wczoraj razem 
wspólne marzenia i plany 
dziś samotna droga przede mną 
bez Ciebie kochany 
Snuję się po domu 
jak cień z kąta w kąt
kroki echem odbite od ściany 
dotykam Twych rzeczy 
tyle wspomnień z nimi związanych 
tyle spraw niedokończonych 
Twarz łzami zalana 
w sercu ból nie do opisania 
Dlaczego?
Dlaczego odszedłeś tak nagle 
zostawiając pustkę i żal 
jeszcze nie pora była na Ciebie 
lecz Bóg był innego zdania
przygotował miejsce w niebie 
i zabrał Cię do siebie 
Mnie zostało tylko wspomnienie 
wspólnie spędzonych lat.
Nadal Kocham Ciebie.
BÓG JEST WIELKI
Zgasł płomyk życia, 
spłynęła z rozpaczy łza, 
smutek i ból dała losu gra. 
Otoczony przyjaźnią oraz sercem 
wędrujesz gwiezdnym kobiercem
do odległej i nieznanej krainy, 
gdzie będziesz zbierać 
za swe życie nagrody i daniny.
PAMIĘCI MOJEGO ZMARŁEGO MĘŻA 
Najłaskawszy i miłosierny PANIE BOŻE ! 
Z Twojej woli podążaliśmy razem do Ciebie, 
drogą życia małżeńskiego, na którą nas powołałeś,
obdarzając darem wzajemnej miłości 
i wspomagając tak licznymi łaskami. 
Z Twojej również woli ziemska droga życia mojego męża 
dobiegła już kresu i napełniła mnie bólem rozłąki.
Dziękuję Ci , o dobry PANIE BOŻE, za wspólnie przeżyte lata 
i wszelkie dobro, jakim mnie i innych przez niego obdarzyłeś.
Wierzę w życie wieczne, wierzę i w to, że nadal możemy trwać 
w więzi miłości i wzajemnie sobie pomagać.
Pokornie Cię zatem proszę, abyś mu okazał swoje miłosierdzie,
 darował wszelkie winy i zaniedbania, oczyścił ze wszystkich ich skutków 
oraz uczynił Go godnym wejścia do wiecznej chwały. 
Spraw, abyśmy mogli razem uwielbiać Ciebie na wieki. Amen.
Śmierć - to słowo, które bolesny cios zadaje kończy się życie. 
Tylko pustka, tylko żal w duszy zostaje, a w sercu wieczny ślad. Teraz drogami Boga Ojca kroczysz na polanach boskich biegasz
na nasze zło przymykasz oczy smutno nam, że Cię z nami nie ma. My z nadzieją w sercach czekamy, że kiedyś na pewno się spotkamy.
Niech łączy nas z nią pamięć i modlitwa w głębokiej zadumie, 
niech zapłoną znicze, światełka pamięci.
W IMIĘ BOGA, NAJŁASKAWSZEGO, NAJMIŁOSIERNIEJSZEGO
"Umiera człowiek, ale pozostaje po nim słowo, 
specyficzny dla niego gest, klimat uczuciowy, 
który wokół siebie roztaczał, a więc jego symbole, 
które zostały swego czasu rzucone
w otaczający świat i w tym świecie się zatrzymały.... 
podczas gdy ciało przestało istnieć."
....chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć, 
kochamy wciąż za mało i stale za późno... 
Kochany Mężu tak wiele bym chciała Ci powiedzieć, 
lecz nie mogę tak wiele bym chciała Ci pokazać, 
lecz nie mogę tak bym chciała Cię przytulic, 
lecz nie mogę dlaczego?
Ponieważ nie ma Cię tu opuściłeś naszą krainę za szybko. 
Miałeś tyle do zrobienia w naszej bajce, lecz 
Bóg Zdecydował, że miałeś przyjść do niego,
widocznie byłeś Mu potrzebny i wierzę, 
że mimo mojego bólu, który noszę w sercu 
z powodu Twojego braku bycia razem z nami, 
masz tam lepiej niż kiedykolwiek mogłeś mieć teraz. 
Pewnie trzymasz miejsce dla mnie i wierzę,
Że kiedyś jeszcze się spotkamy i to czego teraz nie mogę, 
będę mogła w dalekiej przyszłości.
Tak nagle po cichu zgasło Ci serce. 
Tak nagle po cichu ostygły Ci ręce. 
I usta zamilkły , oczy nie spojrzały. 
Ten świat bez Ciebie nagle taki mały. 
Tak mały, tak szary i bez znaczenia.
Tak pusty, tak smutny pełen cierpienia. 
Ja tęsknię za Tobą w myślach Cię tulę. 
Tak bardzo próbuję pogodzić się z bólem.
Tak bardzo próbuje oddychać bez Ciebie. 
Czy jest Ci tam dobrze w tym pięknym Niebie?
Odświeżmy obrazy zmarłych odkurzmy w pamięci wspomnienia.
 Wspomnienia o tych co byli, a którzy od nas odeszli ... 
Oni nadal są w naszych sercach nadal , są w naszych snach nadal.
Ich obecność czujemy tylko dotknąć ich nie możemy ,
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć... 
Kochamy wciąż za mało i stale za późno...
CHWAŁA BOGU, CHWAŁA BOGU, 
A BÓG JEST WIELKI
Człowiek umiera... Znowu za szybko! 
Człowiek umiera... Razem z nim wszystko... 
Tylko wspomnienia po nim zostają. 
Które wciąż mgliste z czasem się stają. 
Których tak wiele, jednak za mało...
Znowu za szybko wszystko się stało! 
Czasu nie było na pożegnanie... 
Teraz zostało tylko płakanie. 
Teraz ten smutek w garści Cię trzyma, 
Trzyma za szyje, dusić zaczyna...
Jakże naiwna życia prostota.....
Wtedy wyrzuty nami władają,
Wtedy uczucia hołdy składają...
Wtedy za późno na przeprosiny,
Jedno, co możemy - wciąż się modlimy...
Póki ktoś żyje, to go kochamy. 
Lecz to po śmierci go doceniamy. 
Wtedy widzimy jaki był cenny. 
Wtedy ogarnia smutek brzemienny.
Wtedy to rozpacz, wtedy tęsknota.
Śmierć stawia nas w obliczu bezsilności, 
która nas obezwładnia i zabiera w nieznane. 
A kiedy pojawia się kradnąc ukochaną osobę,
przeszywa serce bólem i odznacza w nim swoje piętno, 
które przypomina nam stale jacy jesteśmy wobec niej bezsilni.
W daleką podróż zabrał Cię Bóg. 
Jedną nadzieję nam dając. 
Że kiedyś przekroczą też Niebios próg, 
Ci, którzy tutaj w bólu zostali...
Wspomnienia są piękne choć dalej żyć trzeba. 
Wspominać warto tych co poszli do nieba. 
Oni na nas z góry patrzą i nas ochraniają. 
Tak jak my o nich, oni o nas pamiętają...
” Gdy smutek boli, a słowa są zbyt małe, 
by rozpacz wypowiedzieć 
– pozostaje tylko milczenie 
pełne gorących łez 
i bliskość osieroconych serc…”
Jak można pożegnać kogoś
 bez kogo się nie umie żyć ?
GDZIEKOLWIEK JESTEM
COKOLWIEK ROBIĘ
ZAWSZE
PAMIĘTAM O TOBIE....
Patrzę na księżyc 
I szepczę mój smutek. 
Ze mną też płacze noc. 
Ból wibruje na tysiącach gwiazd. 
Zamykam słowa, które Ciebie do mnie wzywają.
I tak nie będą mogli do Ciebie dotrzeć. 
Szepczę Twoje imię w nocy jak modlitwę. 
Ale jest podnoszony tylko przez wiatr 
tańczący między gałęziami.
I tak nie będą mogli do Ciebie dotrzeć. 
Szepczę Twoje imię w nocy jak modlitwę. 
Ale jest podnoszony tylko przez wiatr 
tańczący między gałęziami.
Gdybyś mógł spojrzeć mi teraz w oczy . 
Widziałbyś, jak płaczę .
Ale mogłeś też zobaczyć, że za zasłoną łez. 
Miłość wciąż w nich świeci...
Patrzę na Twoje zdjęcie, Twój cenny uśmiech. 
Łzy zwilżają moją twarz 
- więc nie mogę Cię już zobaczyć. 
Ponieważ ciemność zakrywa moje oczy. 
Nie słyszę nawet Twojego głosu
bo moje głośne szlochanie przerywa ciszę. . . 
Chcę tylko więcej i więcej: być tam Z TOBĄ! 
By Cię przytulić i powiedzieć: 
- JAK BARDZO, JAK BARDZO CIĘ KOCHAM ! ! !
Nie chcemy wierzyć w to że odszedłeś , że Twoje serce przestało bić. 
Twoja godzina za szybko wybiła, lecz Boża wola to uczyniła.
Żal nasz bezmierny, łza się w oku kręci, bo Ty na zawsze, 
pozostaniesz w naszej pamięci.





















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz